„Polskie mieszkania wyglądają tak samo”. To zdanie doskonale obrazowało minioną epokę, kiedy w każdym polskim domu stała meblościanka, skrojona pod jedną miarę i komplet wypoczynkowy – jeden z trzech dostępnych, a wszystkie podobne do siebie. Obecnie zmiany są już widoczne, ale nadal pokutuje w nas sposób urządzania mieszkań bez ładu i składu. Jakie grzechy w tej materii popełniamy najczęściej?
Dużo grzybków w barszcz
Po czasach niedoboru nastał czas dostatku i obecnie wszystko można kupić. Dla Polaków oznacza to, że w swoich mieszkaniach mają istny misz-masz stylów, epok, kolorów i wzorów. Nic do siebie nie pasuje. Wiele mieszkań posiada meble „odziedziczone po dziadkach i rodzicach, z którymi zestawiono komplet popularnych mebli do samodzielnego montażu i jeden drogi, designerski mebel. Wnętrze powinno być spójne, by sprawiało wrażenie całości. W przeciwnym razie nigdy nie będzie ładnie.
Nijakość
Polacy lubią stonowane wnętrza, stąd w wielu polskich domach królują beże. Nie ma w tym nic złego, jeśli coś je przełamuje. Jeśli wszystko po prostu oscyluje od bieli do jasnego brązu, jest nudno i nijako. Beż jest bezpieczny i stanowi bazę, ale nie wolno na tej bazie poprzestać. Przełam jakimś mocnym kolorystycznym akcentem, zadbaj o wyraziste dodatki, albo po prostu nie baw się w „uniwersalny” beż.
Kopiowanie katalogów
Kolejną często spotykaną cechą „modnych” polskich wnętrz jest kopiowanie wystroju prezentowanego na zdjęciach w katalogach wnętrzarskich. Postępując w ten sposób zapewniasz sobie tylko jedno – zimne, bezosobowe wnętrze, o którym każdy powie, że jest „jak z katalogu”. Ale to nie będzie komplement. Jeśli chcesz mieć wnętrze, o którym mówi się, że jest stylowe, zatrudnij specjalistę od aranżacji wnętrz.
Przepych
Kiedy ktoś z kasą kupuje mieszkanie, przeważnie inwestuje w drogie dodatki. Niekoniecznie w te dobrej jakości, ale w takie, które mają wysoką cenę. Efektem są małe łazienki w bloku wyłożone marmurem, meble i żyrandole rodem z pałaców i grube dywany, niepasujące do mieszkania w bloku (ani nawet do segmentu pod miastem). Przepych i bogactwo zdobień rzadko kiedy wyglądają dobrze, chyba że faktycznie mieszka się w pałacu. a i tam, lepiej w kwestii wystroju poradzić się specjalisty.
Oświetlenie
Niestety, w polskich mieszkaniach nad rozmieszczeniem i funkcją oświetlenia nikt nie myśli. Przeważnie zostaje tam, gdzie je zaprojektowano, a uzupełniane jest zwykłymi lampkami, podłączanymi do kontaktu (którego rozmieszczenia też nikt nie skorygował, więc pod meblami ciągną się kilometry przedłużaczy). Oświetlenie, rozmieszczenie gniazdek i włączników to pierwsze, co powinno się przemyśleć podczas urządzania mieszkania – jeszcze zanim przystąpimy do malowania. Przeniesienie przewodów często wymaga kucia, ale to jest praca, która z pewnością się opłaci. Posiadanie lampy tam, gdzie jest potrzebna i to dokładnie w takiej formie, jak zaplanowaliśmy jest absolutnie bezcenne.
Eksperymentuj
Spróbuj przestawić meble w nowe miejsca, zrób zdjęcia, popatrz, czy nowy układ się sprawdza i nie bój się eksperymentu. Być może fotele i sofa wcale nie muszą stać pod ścianą? Może lepiej im będzie na środku salonu a pod ścianę powędruje stół z jadalni, którego na co dzień i tak używają tylko trzy osoby? A jeśli myślisz nad zakupem mebli i zastanawiasz się, jak będą wyglądać, poproś specjalistę o wizualizację – to tańsze niż zakup nietrafionych, nieodpowiednich mebli, które trzeba będzie odsprzedać ze stratą lub oddać szwagrowi, żeby ustawił sobie w sypialni dla gości.